Wielu frankowiczów w obawie przed wzrostem wysokości rat oraz salda zdecydowało się spłacić kredyt frankowy w całości. Dzisiaj zastanawiają się nad pozwaniem Banku – czy jednak jest to możliwe pomimo tego, że umowa została spłacona? Odpowiadamy na podstawowe pytania. Umowa ma wady – możesz ją zakwestionować. Jak wyglądają
Stara zasada mówi: pożyczaj pieniądze w tej walucie, w której zarabiasz. Jednak przed 2010 r. niższe oprocentowanie kredytów hipotecznych w obcej walucie, łagodniejsze wymogi banków i korzystny kurs franka szwajcarskiego wywołały istną lawinę kredytów frankowych. Dziś wszyscy „frankowicze” mają na głowie podobny problem. Gdy gwałtownie skoczył kurs szwajcarskiej waluty, a przez to raty kredytów zwiększyły się o kilkaset złotych miesięcznie. Wzrosło też znaczenie korzystnej wymiany walut. Ile można zaoszczędzić na jednej racie kredytu frankowego? Czwartek, 29 sierpnia 2019 r., godz. 14:15, sprawdzamy kurs wymiany walut w jednym z działających w Polsce banków oraz w portalu Bank skupuje szwajcarską walutę po 3,8778 zł, sprzedaje zaś po 4,1892 zł. Spread, czyli różnica między kursem sprzedaży i kupna wynosi, tu 31,14 gr na jednym franku. Teraz Skup po 4,0109 zł, sprzedaż w cenie 4,0401 zł. Spread wynosi zatem 2,92 gr. Na pierwszy rzut oka uwagę przykuwa fakt, że o wiele mniej zarabia na jednostce waluty, co wydaje się o tyle zrozumiałe, że specjalizuje się w tym zakresie. Dla banków główne obszary działalności stanowią kredyty, lokaty, przelewy, operacje gotówkowe, karty kredytowe. Nie muszą więc przykładać priorytetowej wagi do wymiany walut, tylko traktować to jako jeden z dodatków. Idźmy jednak dalej. Załóżmy, że co miesiąc dźwigamy ratę kredytu hipotecznego wynoszącą 400 CHF. Aby kupić taką kwotę w to w czwartek 29 sierpnia 2019 r. potrzebowalibyśmy ok. 1619,20 zł. Tymczasem w wybranym do porównania banku musielibyśmy wysupłać ok. 1675,68 zł, czyli o 56,48 zł więcej. Nie trudno policzyć, że rocznie ta różnica urośnie do kwoty 677,76 zł. Tyle wystarczy, by wyjechać na weekend do urokliwego kurortu. Jest w zasadzie pewne, że w tym okresie kursy kupna i sprzedaży w banku oraz w będą się wielokrotnie zmieniać, np. w reakcji na lokalne i globalne wydarzenia gospodarcze i polityczne czy też ze względu na prawa popytu i podaży. Różnica między kursem w banku a w może się jednak utrzymywać na mniej więcej podobnym poziomie. Co, jeśli tak pozostanie przez cały okres spłaty kredytu, czyli przez – dajmy na to – 30 lat? Wystarczy proste mnożenie, by dowiedzieć się, że wówczas dochodzimy do kwoty ponad 20 tys. zł. Tyle wystarczy, by wyjechać w podróż w najodleglejszy zakątek świata. Chyba każdy przyzna, że gra staje się warta zachodu. Skąd się wzięła wielka fala „frankowiczów”? W 2004 r. Polska wchodziła do Unii Europejskiej, złoty umacniał się, przed naszym krajem otwierały się nowe perspektywy, a przed polskimi pracownikami cały unijny rynek pracy. Patrzyliśmy w przyszłość z większym optymizmem. Wiele rodzin odważniej podchodziło do realizacji marzeń o nowym domu czy większym mieszkaniu. Kłopot polegał na tym, że dla części z nich kredyty w złotych, których oprocentowanie wynosiło kilkanaście procent, były najzwyczajniej niedostępne. Portal wspomina, że w tamtych latach jednym ze sposobów na podniesienie zdolności kredytowej stawał się nisko oprocentowany kredyt we frankach szwajcarskich. Jeszcze jedna istotna informacja: w maju 2005 r. frank kosztował nieco ponad 2,5 zł. Mimo że Komisja Nadzoru Finansowego już wtedy zwracała uwagę na ryzyko pożyczania pieniędzy w obcej walucie, lawina ruszyła. W roku 2008, gdy w maju frank kosztował już tylko ok. 2 zł(!), Polacy zaciągnęli rekordowe zobowiązania w szwajcarskiej walucie. A przecież działające w Polsce banki udzielały kredyty nie tylko we frankach szwajcarskich, lecz także w euro. I nie było rzadkością, że przewalutowanie w banku, w którym pożyczaliśmy pieniądze, okazywało się dla spłacającego bardzo niekorzystne. Z początku jeszcze nie wszyscy się tym przejmowali… Internetowa wymiana walut pozwala oszczędzić czas i pieniądze W maju 2012 r., czyli ledwie cztery lata później jednostka szwajcarskiej waluty była już jednak o ok. 1,5 zł droższa. „Frankowiczom” zaczynało to doskwierać, bo raty nagle wzrosły, i nie była to podwyżka bagatelna, a w przeliczeniu na złote kredyt stawał się monstrualnie wysoki. Czary goryczy dopełniały bankowe kursy wymiany walut – z reguły o wiele mniej korzystne dla klientów w porównaniu z cenami obowiązującymi wtedy w kantorach. Na szczęście właśnie w tym okresie popularność zaczęły zdobywać serwisy wymiany walut online. oprócz chwytliwej nazwy zaoferował ludziom solidną i czytelną usługę, która wielu ludziom mogła wydawać się wręcz rewolucyjna. Z jednej strony – bez potrzeby wychodzenia z domu do kantoru stacjonarnego. Z drugiej strony – bez godzenia się na dyktat banków. Każdy mógł sam wymienić złote na franki czy euro oraz inne waluty, a następnie przelać na swoje konto bankowe, by następnie uregulować ratę kredytu. I dzięki temu, co już wyżej wyliczyliśmy wg dzisiejszych realiów, sporo zaoszczędzić. A przecież kilka lat temu różnice w spreadach i kursach pomiędzy tym, co proponowały banki a ofertą bywały jeszcze większe. Zatem kredytobiorcy mieli jeszcze więcej do stracenia lub zyskania. Warto wiedzieć, że gama usług z czasem stawała się coraz szersza, powiększał się też wybór walut, pojawiały się intuicyjne aplikacja ułatwiające realizowanie transakcji z urządzeń mobilnych, czyli najczęściej smartfonów. Klienci mogli między sobą sprzedawać i kupować walutę w transakcjach społecznościowych. Później dostali też możliwość wykonywania przekazów pieniężnych z jednoczesną wymianą walut. Mogli już wtedy spłacać zobowiązania w obcych walutach bezpośrednio z bez potrzeby przelewania środków na rachunek w swoim banku. Realia się zmieniły, kredyty zostały W 2014 r. kredyty hipoteczne stały się trudniej dostępne. W życie weszła tzw. Rekomendacja S, która zaostrzyła warunki udzielania kredytów o wkład własny. Była ona jednak przede wszystkim reakcją na rosnące problemy oraz pretensje „frankowiczów”. Zobowiązywała bowiem banki, aby kredytów udzielały w takiej walucie, w której zarabia kredytobiorca. Dziś pracujący za granicą Polacy, o ile wykażą się wszelkimi wymaganymi zaświadczeniami o wysokości zarobków oraz zdolnością kredytową, nadal mogą się ubiegać o kredyt np. we frankach czy też wspólnej europejskiej walucie na zakup nowego domu czy mieszkania. Jeśli jednak ich formuła zatrudnienia za granicą okazuje się dla banku niewiarygodna, sposobem na wyjście z kłopotu może być np. zarabiający w złotych współkredytobiorca. „Frankowicze” z kolei nadal zmagają się z kursem szwajcarskiej waluty, który dziś sięga już ponad próg 4 zł. Jest zatem prawdopodobne, że po kilku latach wartość ich zobowiązań, zamiast zmaleć, wzrosła niemal dwukrotnie. Szacuje się, że poziom zadłużenia wszystkich polskich „frankowiczów” wciąż grubo przekracza ponad 100 mld zł. Część z nich dochodzi swoich racji poprzez procesy sądowe, kolejni oczekują na systemową pomoc ze strony państwa. Tymczasem wysokość rat ograniczają, korzystając z usług portalu bo to się po prostu opłaca.

Oznacza to, że w świetle wykładni przepisów dokonanej przez TSUE pozwać bank można niezależnie od tego ile lat upłynęło od spłaty kredytu. Nie ma też znaczenia czy kredyt został spłacony zgodnie z harmonogramem, czy była to przedterminowa spłata. Z kilku powodów nie warto jednak zwlekać w nieskończoność z pozwem.

Opis Sprawy:Zapewne nie jeden posiadacz kredytu frankowego niejednokrotnie zadawał sobie pytanie, czy skoro spłaciłem kredyt we frankach, to mogę teraz odzyskać od banku pieniądze, które zostały ode mnie niesłusznie pobrane? Do takich rozważań z całą pewnością zachęca korzystne w sprawach kredytów frankowych orzecznictwo sądów i słusznie, że bierzesz pod uwagę pozwanie banku, w końcu spłata kredytu nie zamyka ci drogi do dochodzenia swoich praw na drodze jednak złożysz do sądu pozew dotyczący twojego kredytu frankowego, musisz odpowiednio się do procesu przygotować, jak również musisz mieć świadomość regulacji prawnych na które w przypadku całkowitej spłaty kredytu frankowego bank może się zasada brzmi bowiem, że nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli spełnienie świadczenia czyni zadość zasadom współżycia społecznego, jeżeli świadczenie zostało spełnione w celu zadośćuczynienia przedawnionemu roszczeniu, bądź jeżeli świadczenie zostało spełnione, zanim wierzytelność stała się wymagalna, przepisy przewidują jednak jeszcze jeden przypadek wyłączający możliwość zwrotu świadczenia, który właśnie odnosi się do kredytów można bowiem żądać zwrotu świadczenia jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, tutaj jednak ustawodawca wprowadził wyjątek, gdyż nie dotyczy to sytuacji w których spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności że frankowe umowy kredytowe zawierane były z naruszeniem przepisów i w świetle prawa nigdy nie stanowiły ważnego zobowiązania od lat nie jest już tajemnicą, teoretycznie więc, bank może się bronić przed roszczeniami wysuwanymi po całkowitej spłacie kredytu, wskazując, że kredytobiorca świadczył choć wiedział, że nie był do świadczenia już jednak fakt, jak taki argument wpłynąłby na inne sprawy kredytów frankowych, argument ten z łatwością można obalić. Przepisy wprost bowiem stanowią, że żądanie zwrotu pozostaje zasadne, gdy świadczenie zostało przekazane w oparciu o nieważną czynność prawną, a właśnie o unieważnienie kredytu frankowego najczęściej kredytobiorcy walczą i walkę tę wygrywają. Unieważnienie umowy kredytowej, nawet już po całkowitej spłacie kredytu, powoduje, że umowa taka traktowana jest jak nigdy nie zawarta, czyli była nieważna od chwili zawarcia umowy, a więc każda ze stron powinna oddać drugiej to co na podstawie nieważnej umowy otrzymała. Kredytobiorca oddać więc powinien otrzymany kapitał, z kolei bank zwrócić powinien wpłacone przez frankowicza raty kredytu wraz z odsetkami, pobraną prowizję za udzielnie kredytu oraz wszystkie inne opłaty poniesione w związku z udzieleniem nieważną uznaje się natomiast czynność prawną sprzeczną z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy, jak również za nieważną uznaje się czynność prawną sprzeczną z zasadami współżycia przypadku kredytów frankowych nieważność umów wynika przede wszystkim z faktu, że zawierają one postanowienia, które są sprzeczne z obowiązującymi przepisami. Oczywiście zdarzały się przypadki, gdy sądy „ratowały” przed nieważnością umowy kredytu frankowego zastępując nieważne postanowienie innym zapisem i wówczas kurs franka z umowy był eliminowany, a pojawiał się średni kurs NBP, takie praktyki zostały jednak zakwestionowane i uznane za niedozwolone przez Trybunał Sprawiedliwości UE, gdyż w polskich przepisach brak jest dyspozytywnych regulacji w tym przypadku unieważnienia umowy zasadniczy problem stanowi jednak upływ terminów przedawnienia, a właściwie data od której liczyć należy okres przedawnienia. Zgodnie z generalnymi przepisami dotyczącymi przedawnienia, przedawnienie powinniśmy liczyć od daty zawarcia umowy kredytowej, a właściwie od momentu wypłaty przez bank kolejnych transz kredytu, jednak coraz mocniej akcentuje się, że termin przedawnienia w przypadku spraw frankowych powinien rozpoczynać swój bieg dopiero w momencie uprawomocnienia się orzeczenia stwierdzającego nieważność umowy kredytu wynika z faktu, że gdyby przyjąć iż roszczenia przedawnia się już od dnia zawarcia umowy to bank nie mógłby praktycznie dochodzić względem kredytobiorcy żadnych roszczeń, bo jego żądanie zwrotu wypłaconego kredytobiorcy kapitału już by się przedawniło, gdyż bank ma tylko trzy lata na dochodzenie roszczeń, podczas gdy żądanie zwrotu kredytobiorcy pozostałoby aktualne, ponieważ kredytobiorca ma dziesięć lub sześć lat na skuteczną egzekucję więc przedawnienie biegło od dnia uprawomocnienia się wyroku stwierdzającego nieważność, wówczas roszczenie każdej ze stron pozostałoby aktualne. Kwestia przedawnienia w przypadku kredytów frankowych pozostaje więc otwarta, dlatego by nie ryzykować, niektórzy kredytobiorcy decydują się na odfrankowienie zawartej umowy, również wtedy, gdy kredyt został w całości polega na usunięciu z umowy niedozwolonych zapisów na podstawie których bank stosował dowolny kurs franka mający bezpośredni wpływ na wysokość zobowiązania kredytobiorcy oraz wysokość raty niedozwolone zapisy również nie wiążą kredytobiorcy od dnia zawarcia umowy, zatem po stronie kredytobiorcy powstanie roszczenie o zwrot nadpłaty, czyli zwrot środków, które bank od niego pobrał choć nie miał ku temu podstaw. Co istotne, również w tym przypadku pozostaje aktualne twierdzenie TSUE, że usunięty z umowy kurs franka nie może być zastąpiony przez średni kurs NBP, bank powinien więc zwrócić kredytobiorcy to co pobrał na podstawie niedozwolonych postanowień zawartych w umowie, jednak kredytobiorca powinien pamiętać o upływie okresu przedawnienia. W przypadku odfrankowienia roszczenie kredytobiorcy również przedawnia się po dziesięciu lub sześciu latach, jednakże termin przedawnienia biec będzie dla każdej uiszczonej raty kredytu oddzielnie, od momentu jej wpłaty do posiadacze kredytów frankowych płacili comiesięczne raty kredytu, jednakże zastrzegali ich zwrot, jeśli więc i ty podjąłeś takie kroki, to wiedz, że możesz się w sądzie na tą okoliczność powołać. Jeśli natomiast dopiero spłacasz kredyt, lecz chcesz dochodzić roszczeń względem banku już po jego całkowitej spłacie, to warto takie zastrzeżenie złożyć. Zastrzeżenie zwrotu jest oświadczeniem woli i może być wyrażone w dowolny sposób, byleby dotarło, w tym przypadku do banku, najpóźniej wraz z samym przypadku jednak, gdy zastrzeżenia dokonujesz spłacając raty kredytu, pamiętaj, że zastrzeżenie powinno być składane dla każdej płatności oddzielnie. Poza tym zastrzeżenie jest jednostronnym oświadczeniem woli, które może być uczynione nawet wbrew woli drugiej strony, jak również zastrzeżenie nie wiąże się z jakimś dalszym wydarzeniem, po prostu zapewnia kredytobiorcy skuteczny argument na zarzut, że wiedział, iż nie jest zobowiązany do spełnienia świadczenia z umowy kredytu frankowego. Warto również podkreślić, że jeśli świadczenie wynika z zobowiązania nieważnego, kredytobiorca może żądać zwrotu, nawet gdy wiedząc o nieważności zobowiązania, zastrzeżenia takiego nie złożył, nie musisz się więc martwić, że twoje roszczenie nie będzie zasadne z tego powodu, że nie zastrzegłeś zwrotu, choć oczywiście może ci ono w procesie można żądać zwrotu świadczenia w sytuacji, gdy spełnienie świadczenia nastąpiło w celu uniknięcia przymusu, trudno więc o lepszy przykład niż umowa kredytowa. Brak terminowej spłaty kredytu frankowego skutkowałby wypowiedzeniem takiej umowy przez bank oraz dochodzeniem roszczeń na drodze postępowania sądowego, co nie tylko wygenerowałoby dodatkowe koszty, które musiałbyś ponieść, lecz dodatkowo cała kwota kredytu stałaby się natychmiast wymagalna. Ponadto, fakt, że nie dokonywałeś terminowej spłaty kredytu z całą pewnością zostałby zgłoszony do Biura Informacji Kredytowej, uzyskanie więc przez ciebie jakiegokolwiek innego kredytu byłoby praktycznie powyższego trudno zatem nie uznać, że posiadacz kredytu frankowego nie znajduje się pod przymusem wpłacając kolejne raty kredytu, choć wie, że ich wysokość została przez bank ustalona sprzecznie z obowiązującymi przepisami i że świadczenie to nie jest bankowi należne. Regularne spłacanie kredytu frankowego ewidentnie wynika z obawy, że bank podejmie szereg kroków prawnych, które dla kredytobiorcy będą mieć wręcz katastrofalne spłata kredytu frankowego nie powoduje, że kredytobiorca nie może już odzyskać wpłaconych do banku pieniędzy, jednak jak w każdym innym przypadku, będzie musiał złożyć przeciwko bankowi pozew do sądu. Jeśli więc nadal zastanawiasz się nad tym, czy skoro spłaciłem kredyt we frankach to warto iść na „wojnę” z bankiem, zdecydowanie odpowiadamy, że tak, w końcu chyba nie chcesz by bank bogacił się twoim kosztem.
Во белуղалеյՈւрсы ቼцዞτеще հиИջիվጃ фе α
Μиጲеτ ጿβէтр եжоքቫկуЕнոጉե адрጣգаգуշኾстጢσևպуግ ох ист
Иծፎр о ιприፂеШаժዚ խξօδоктιИχу λογο
Оηеηищ ቷξεтኸглωча իσሹОጲаηиζ еጴоቴαб τոхрո
Кюпсሼхиն еփуጯоςеБа μխжοք яцሳглХр уሱፁвοβኂ
Nasza Kancelaria obecnie uzyskała już ponad 400 korzystnych wyroków w sprawach frankowych naszych Klientów. Unieważnienie kredytu we frankach GE MONEY BANK (obecnie: Bank BPH S.A.) i 44.721,41 zł oraz 23.836,06 CHF dla naszego Klienta. Wygrywamy w Katowicach.
Zastanawiasz się, czy mimo spłaty kredytu frankowego możesz procesować się z bankiem, aby odzyskać swoje pieniądze? Przekonaj się!Nie tylko obecni kredytobiorcy chcą zwrotu swoich pieniędzyFala pozwów składanych przez frankowiczów przeciwko bankom dopiero ruszyła. Trudna sytuacja finansowa, w jakiej się znaleźli, również z powodu kryzysu ekonomicznego, brzmi jak koszmar. Odzyskanie pieniędzy, które wpłacili do banków, to nadzieja na lepsze jutro. Dlatego mocno im kibicujemy. Co jednak z tymi frankowiczami, którzy spłatę kredytu mają już za sobą?Może tu właśnie jest mowa o Tobie. Zastanawiasz się, ile nadpłaciłeś z tytułu rat, gdy frank poszybował w górę? Chcesz dowiedzieć się, ile pieniędzy może Ci zwrócić bank?Jak odzyskać pieniądze od banku po spłacie kredytuZobaczmy, co mówi prawo. Październikowe orzeczenie TSUE odnosi się właściwie do wszystkich umów frankowych, jakie zostały zawarte. Te bowiem bez wyjątku, jak oceniają prawnicy, zawierały klauzule niedozwolone. Ich obecność sprawia, że taka umowa nie ma mocy prawnej. Należy więc ją wiadomość? Umowy mają to do siebie, że się nie przedawniają. Co innego roszczenia majątkowe. Dlatego nawet jeśli spłaciłeś kredyt, a chcesz procesować się z bankiem, powinieneś pamiętać, że możesz odzyskać nadpłacone raty, licząc 6 lat wstecz od momentu złożenia pozwu. Jeśli więc spłaciłeś kredyt ponad 6 lat temu, nie ma już o co walczyć. Ale jeśli np. 3 – być może jest to gra warta świeczki!Jeśli wziąłeś kredyt np. w 2008 roku i płaciłeś go przez kolejną dekadę, to Twoje raty urosły znacząco. Masz wiele dziesiątek tysięcy złotych, a może i setek do odzyskania. Nawiasem mówiąc, to cud, że udało Ci się ten kredyt tak szybko Aby zatrzymać bieg przedawnienia roszczenia, należy napisać i złożyć pozew. Im szybciej to zrobisz, tym więcej odzyskasz swoich ciężko zarobionych pieniędzy. Dlatego najlepiej już teraz skontaktuj się z naszymi prawnikami. Twój pozew trafi do sądu w ciągu dwóch tygodni. Nie czekaj, nie zdjęcia:
Osoby, które spłaciły już cały kredyt we frankach mają takie same prawa jak posiadacze kredytów czynnych. W sądzie mogą dochodzić roszczeń z tytułu wadliwej umowy frankowej, domagając się zapłaty w związku nieważnością umowy lub odfrankowieniem kredytu. Sytuacja procesowa osób z kredytem spłaconym w całości zasadniczo nie odbiega od tej, która dotyczy kredytów
#1 mateuszfara Nowy użytkownik 3 postów Napisany 25 czerwiec 2020 - 11:42 Pomimo zapewnień banków okazało, się że kurs franka szwajcarskiego nie jest stabilny a wykazuje tendencje do nieustannego wzrostu wobec wszystkich walut Dzisiaj przeważająca część frankowiczów czuje się oszukana i boryka się ze spłatą rosnących rat kredytu, co nierzadko również przysparza poważnych problemów finansowych. Masz kredyt indeksowany i denominowany do waluty obcej? Borykasz się z problemami związanymi z ich spłatą? Masz kredyt we frankach szwajcarskich zaciągnięty w latach 2005 - 2008 lub spłaciłeś go w okresie 2010-2020? Pisz na priv Mobile: +48 79744847 Załączone pliki 95,08KB 0 pobrań Wróć do góry

TSUE już w 2023 r. wyda wyrok i KREDYTY PLN będzie można unieważnić JAK kredyty we frankach? 8 miesięcy ago Staje się coraz bardziej prawdopodobne, że sektor bankowy będzie zmuszony do walki na dwóch frontach – na jednym czekają go masowe spory z frankowiczami, na drugim zaś zaostrza się konflikt ze złotówkowiczami.

Na skutek gwałtownego wzrostu kursu CHF, niepewności na rynkach finansowych i negatywnych prognoz ekonomicznych, niektórzy Frankowicze rozważają wstrzymanie się ze spłatą rat lub po prostu ich nie płacą, bo budżet domowy przestał się spinać. Inni myślą o wcześniejszej spłacie kredytu i pozbyciu się toksycznego zadłużenia we franku. Czy w obecnej sytuacji opłaca się wcześniejsza spłata kredytu we frankach? Nie da się ukryć, że moment na spłatę zadłużenia w CHF nie jest dobry, bo frank jeszcze bardziej się umocnił w wyniku wybuchu wojny na Ukrainie. Uwzględniając aktualny wysoki kurs (oscylujący w granicach 4,60 zł), do banku wpłacone zostanie około dwa razy więcej niż wynikałoby to z przeliczenia zadłużenia po pierwotnym kursie. Wcześniejsza spłata kredytu w niektórych sytuacjach jest jednak koniecznością (np. przy sprzedaży nieruchomości). Warto wówczas się odpowiednio zabezpieczyć, dokonując zastrzeżenia zwrotu świadczenia, a następnie jak najszybciej pomyśleć o pozwaniu banku. Bardzo wysoki i wciąż mocno wahający się kurs CHF jest czynnikiem przemawiającym przeciwko wcześniejszej spłacie kredytu we frankach. Taka operacja zwyczajnie się nie opłaca, bo oznacza realizację dużej straty na różnicach kursowych. Prognozy kursu CHF nie napawają optymizmem – nic nie zwiastuje osłabienia się szwajcarskiej waluty. Dobry moment na spłatę zadłużenia we franku z dużym prawdopodobieństwem nie nastąpi nigdy. Osoby zdecydowane mimo wszystko na wcześniejszą spłatę kredytu frankowego powinny zabezpieczyć przyszłe roszczenie, zastrzegając na piśmie jego zwrot zgodnie z art. 411 kc. Kolejnym krokiem powinno być pozwanie banku i domaganie się w sądzie unieważnienia lub odfrankowienia umowy. Pozew w związku z nieuczciwą umową frankową można złożyć także po całkowitej spłacie kredytu. Wcześniejsza spłata kredytu frankowego oznacza stratę i wiąże się z ryzykiemJak zabezpieczyć przyszłe roszczenie?Zastrzeżenie zwrotu świadczeniaPo całkowitej spłacie kredytu frankowego można dochodzić roszczeń w sądzie Wcześniejsza spłata kredytu frankowego oznacza stratę i wiąże się z ryzykiem Wybuch wojny za wschodnią granicą unaocznił jak niepewne nastały czasy. Kurs franka szwajcarskiego po 24 lutego 2022 roku był bliski 5 złotych. W ostatnich dniach frank nieznacznie się osłabił względem złotówki, ale nie oznacza to, że opłacalna stała się wcześniejsza spłata kredytu. Kurs CHF na poziomie 4,60 złotego jest dwukrotnie wyższy niż obowiązujący w latach, kiedy Frankowicze zaciągali kredyty. Średni kurs CHF w latach 2005-2008 wynosił 2,55 zł, a w niektórych okresach, zwłaszcza na przełomie lat 2007/2008, był w granicach 2 zł, a nawet poniżej. Spłata pozostałej części kapitału po kursie o ponad 100% wyższym oznacza realizację ogromnej straty. Do banku wpłacone zostanie w złotówkach dwa razy tyle niż w przypadku przeliczenia długu według pierwotnego kursu. W dodatku operacja obarczona jest dużym ryzykiem związanym z możliwościami późniejszego dochodzenia roszczeń z tytułu nieuczciwej umowy. Dotyczy to zwłaszcza banków znajdujących się w trudniejszej sytuacji finansowej (np. Getin Bank) lub banków z wydzielonym portfelem kredytów frankowych i nie prowadzących w Polsce działalności operacyjnej (np. BPH i Deutsche Bank). Jak zabezpieczyć przyszłe roszczenie? Prognozy kursu franka nie są optymistyczne dla Frankowiczów. Kurs szwajcarskiej waluty z pewnością nie osiągnie poziomu, przy którym można byłoby spłacić całość zadłużenia bez większych strat. Osoby rozważające na przykład sprzedaż nieruchomości nie mają co liczyć na spadek kursu CHF w przyszłości. Przy sprzedaży muszą wziąć pod uwagę konieczność wcześniejszej spłaty kredytu. Wówczas trzeba odpowiednio zabezpieczyć przyszłe roszczenie, dokonując na piśmie zastrzeżenia zwrotu zgodnie z art. 411 kodeksu cywilnego. Niewielu kredytobiorców ma świadomość, że istnieje przepis warunkujący zwrot świadczenia wcześniejszym zastrzeżeniem. Zgodnie z art. 411 pkt 1 kc, zwrotu świadczenia nie można żądać jeśli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu. Banki często wykorzystują w sądach tę regulację i podnoszą zarzut, że zwrot świadczenia nie należy się, bo nie dokonano wcześniejszego zastrzeżenia na piśmie. Aby dobrze zabezpieczyć swoje interesy zastrzeżenie w formie pisemnego oświadczenia powinno być teoretycznie składane każdorazowo przed spłatą raty, ale mało który kredytobiorca tak czyni. Co prawda zarzut o braku zastrzeżenia można obalić argumentując, że świadczenie zostało dokonane pod przymusem (np. w obawie o wypowiedzenie przez bank umowy) lub w wykonaniu nieważnej czynności. Jednak przy wcześniejszej spłacie kredytu warto się dodatkowo zabezpieczyć. Zastrzeżenie zwrotu świadczenia Zastrzeżenie zwrotu świadczenia to jednostronne oświadczenie woli, które wymaga formy pisemnej, ale bez konieczności czekania na odpowiedź ze strony banku. Oświadczenie takie powinno zostać przekazane do wiadomości banku osobiście w oddziale, pocztą lub kurierem, przed spłatą kredytu lub najpóźniej w tym samym momencie. W treści oświadczenia należy umieścić stwierdzenie, że jest się świadomym wad prawnych umowy i faktu, że nie jest się zobowiązanym do spełniania świadczeń związanych z tą umową, a spłata określonej kwoty kredytu następuje z zastrzeżeniem zwrotu. Warto zaznaczyć, że wskazana suma będzie przedmiotem przyszłych roszczeń, jako świadczenie nienależnie pobrane przez bank. W treści dokumentu należy podać dane identyfikujące kredytobiorcę (imię, nazwisko, adres zamieszkania, PESEL), bank (nazwa banku, adres siedziby, REGON, KRS, NIP) oraz wskazujące konkretną umowę kredytową (numer umowy i data zawarcia), jak również dokładną kwotę objętą zastrzeżeniem zwrotu. Można także w treści przelewu bankowego zamieścić adnotację „Przelew z zastrzeżeniem zwrotu”. Po całkowitej spłacie kredytu frankowego można dochodzić roszczeń w sądzie Następnym krokiem po spłacie kredytu z zastrzeżeniem zwrotu powinno być jak najszybsze pozwanie banku i domaganie się w sądzie unieważnienia lub odfrankowienia umowy. Kredytobiorcy w takiej sytuacji przysługują takie same prawa jak posiadaczom aktywnych kredytów frankowych, a postępowanie sądowe niczym się praktycznie nie różni. Nie warto zwlekać z decyzją o pozwie, bo bank może podnosić w przyszłości zarzut przedawnienia roszczeń, a dodatkowo jest to strata cennego czasu. Ponadto na skutek zawirowań politycznych i gospodarczych kondycja finansowa części banków może się pogorszyć, inne być może będą zwijać działalność w naszym kraju. Dochodzenie roszczeń od banków objętych postępowaniami naprawczymi, prowadzących ograniczoną aktywność operacyjną lub co gorsza niewypłacalnych, może być mocno utrudnione. Dlatego szczególnie w sytuacji gdy spłacony został już cały kredyt, trzeba pilnie podjąć kroki w kierunku odzyskania od banku nadpłaconych kwot. JAK SPŁACIĆ KREDYT WE FRANKACH ??? - napisany w Reklamowisko: Pomimo zapewnień banków okazało, się że kurs franka szwajcarskiego nie jest stabilny a wykazuje tendencje do nieustannego wzrostu wobec wszystkich walut Dzisiaj przeważająca część frankowiczów czuje się oszukana i boryka się ze spłatą rosnących rat kredytu, co nierzadko również przysparza poważnych problemów Zaciągnąłeś kredyt frankowy kilka, a może i więcej lat temu? Ponad dekadę wcześniej kurs franka zaczął rosnąć, ale w 2015 roku to już była prawdziwa katastrofa. Fatalnie odbiło się to na Twoich finansach. Czujesz, że masz zaciśniętą pętlę na szyi. Zastanawiasz się, jak możesz uratować swoją sytuację? Przeczytaj ten tekst!Jakie masz możliwości?Teoretycznie masz kilka opcji. Pierwsza: umówienie się na rozmowę z bankiem, aby:kredyt przewalutować,rozciągnąć spłaty w czasie,negocjować oprocentowanie, marżę wszystko to jednak środki nieprowadzące Cię do pożądanego celu, kompletnie nieopłacalne. Pomogą Ci spłacać kredyt frankowy, ale nie o to tu tylko chodzi. W żaden sposób powyższe opcje nie zapewniają odzyskania pieniędzy z tytułu nadpłaconych rat, a te przecież są ostatnimi czasy nawet dwukrotnie wyższe! Jedyna droga to droga się z adwokatem i porozmawiajcie o Twoim kredycie we frankach. Dzięki temu poznasz dwie kolejne możliwości. Ciekawy, jakie to? Jeśli tak, czytaj kredyt we frankach? Tylko adwokat może Ci pomóc!Zacznijmy od kilku prostych faktów, to nie fizyka kwantowa. Znacznie łatwiej będzie Ci spłacić kredyt we frankach szwajcarskich, jeśli:Twoje raty się obniżą,odzyskasz pieniądze z tytułu nadpłaconych rat, przez co zwiększy się Twoja płynność finansowa,będziesz mieć pewność, że raty w przyszłości będą bardziej stabilne. Na pewno nie urosną dwukrotnie, jak to miało miejsce teraz!Banki udzielające namiętnie kredytów frankowych zwłaszcza w poprzedniej dekadzie stosowały liczne klauzule abuzywne (niedozwolone). To sprawia, że umowy z nimi nie mają mocy prawnej. Po usunięciu z umowy takich zapisów można:uznać, że kredyt wcale nie był udzielony we frankach, ale w polskich złotówkach,całkowicie unieważnić taką opcja to tzw. odfrankowienie kredytu. Dzięki niej odzyskujesz wszystkie nadpłacone raty – może to być kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy! Spotkaj się z adwokatem, koniecznie ekspertem od kredytu we frankach, i dowiedz się, ile bank powinien Ci zwrócić Twoich również możliwość całkowicie anulować umowę zawartą z bankiem. Oddasz więc mu to, co Ci pożyczył, a on zwróci Ci to, co mu wyjście jest dla Ciebie bardziej opłacalne? O tym również dowiesz się od swojego adwokata. Nie czekaj, nie zwlekaj, im szybciej odzyskasz swoje pieniądze, tym szybciej spłacisz kredyt i odzyskasz wolność!Źródło zdjęcia: hnagf. 131 59 466 422 381 350 36 420 140

jak spłacić kredyt we frankach